Marek Grabowski

Marek Grabowski urodził się w 1955 roku w Sosnowcu. Studiował w PWSSP w Poznaniu, Wydział Wychowania Plastycznego, dyplom z wyróżnieniem otrzymał w 1990 roku. Jest członkiem ZPAP i Stowarzyszenia Pastelistów Polskich. Uprawia malarstwo, rysunek i rzeźbę, bywa także poetą, pedagogiem i felietonistą. Jego prace były pokazywane na około 35 wystawach indywidualnych w kraju (Dąbrowa Górnicza, Czeladź, Sosnowiec, Sławków, Olkusz, Zakopane, Zawiercie, Nowy Sącz, Lublin, Kielce, Katowice, Warszawa, Tychy, Szczecin) i za granicą (Niemcy, Hiszpania, USA, Kanada) oraz na kilkudziesięciu wystawach zbiorowych w Polsce, Chinach, Niemczech i USA.

 

Marek Grabowski jest laureatem Grand Prix na Ogólnopolskim Biennale Pasteli w Nowym Sączu w 1996 r. oraz I nagrody na Biennale Pasteli w 1998 r. Jego obrazy znajdują się w zbiorach prywatnych w Europie, USA, Kanadzie, Australii. Ma na swoim koncie liczne realizacje rzeźbiarskie: w Szpitalu Górniczym w Sosnowcu płaskorzeźbę „Oczekiwanie” (2,5 m x 2,5 m), popiersie Generała Jerzego Ziętka w Szkole Podstawowej nr 30 w Dąbrowie Górniczej, projekty i realizacje statuetek konkursowych Adama Piwowara i Michała Spisaka, projekt rzeźby urbanistycznej w Centrum Biznesowym w Szczecinie. Marek Grabowski jest także autorem esejów i felietonów z zakresu krytyki i teorii sztuki oraz dydaktyki i metodyki wychowania plastycznego.

 

Własną twórczość komentuje następująco: „Nikt nie miał na mnie jakiegoś większego wpływu. Myślę, że inspiracją dla twórcy jest przede wszystkim jego życie, jego wrażliwość na świat postrzegany, postrzeganie zjawisk społecznych, postrzeganie dokonań nauki. Ująłbym to tak, że samo pojawienie się w świecie i tak ogromnym kosmosie jak świat makro i mikro jest tak zaskakujące, że sama świadomość istnienia w nim człowieka jest chyba motorem jakiejkolwiek wypowiedzi (…). Ja swoje obrazy widzę po prostu wychodząc z pracowni ze spuszczoną głową, na tym betonie połączonym z benzyną wylaną, paliwem po ciężarówkach, miałem węglowym, na tej rdzy, na tych blachach, na murach jakieś zacieki, zadrapania. Myślę, że to jest taki świat, który tam gdzieś się odbija na korze mózgowej poprzez postrzeganie. Później on podlega analizie, syntezie kompozycyjnej, twórczej. Ten cały ogromny zestaw doświadczeń, wrażeń, postrzegania, przetransponowania na obraz, stawowi o własnym języku artysty”.